V Zagłębiowski Marsz Rotmistrza Witolda Pileckiego wyruszył sprzed kościoła NSPJ tzw. „kolejowego” w Sosnowcu. Uczestnicy w pokojowym marszu z biało-czerwonymi flagami przeszli ulicami Sosnowca z okrzykami na ustach: Cześć i chwała Bohaterom!, Bóg, honor i ojczyzna! O rotmistrzu pamiętamy, komunistom żyć nie damy! (foto za www.sosnowiec.info)
Jeden z jego głównych inicjatorów i organizatorów marszu radny Tomasz Mędrzak przypomniał, m.in. że Witolda Pileckiego to uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, żołnierza kampanii wrześniowej 1939 roku, dobrowolny więzień Auschwitz, zamordowany przez komunistyczne władze w 1948 roku.
W marszu wzięli udział mieszkańcy Zagłębia, Żołnierze AK, i wszyscy ci, którym bliskie są takie wartości jak BÓG, HONOR i OJCZYZNA. Byli też przedstawiciele władz różnego szczebla, m.in. posłanka Ewa Malik, posłanka do Parlamentu Europejskiego Jadwiga Wiśniewska, poseł Waldemar Andzel, Starosta będziński Arkadiusz Watoła, sosnowieccy radni PiS, radna powiatu będzińskiego Katarzyna Maciejewska i radny Rady Miejskiej Będzina Jarosław Burzawa.
Zebrani przeszli ulicą Modrzejowską na dziedziniec Katedry Wniebowzięcia NMP, gdzie przy tablicach upamiętniających Żołnierzy Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych złożyli kwiaty. Następnie uczestnicy uroczystości wzięli udział we mszy świętej.
– To wzór Patrioty, Bohatera narodowego, który może być wzorem dla nas wszystkich. Jego miłość do Polski i odwaga, to te postawy, które stanowią o patriotyzmie. Rotmistrz Witold Pilecki dał się dobrowolnie aresztować Niemcom w łapance ulicznej na Żoliborzu, aby dostać się w celach wywiadowczych do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Kiedy pięć lat później, 8 maja 1947 r. został aresztowany przez komunistów, przyznał, że w porównaniu z tym, co robiła bezpieka, Auschwitz był igraszką. W maju 1948 r. wykonano na nim wyrok strzałem w tył głowy. Rodzina miała się nigdy nie dowiedzieć, gdzie Pilecki został pochowany. Nie wydano im ciała. Jak wspominała córka rotmistrza Zofia Pilecka-Optułowicz, nikt nie miał prawa o nim pisać, ani nawet wymieniać jego nazwiska. Został wyklęty, jak wielu innych naszych Bohaterów narodowych – Żołnierzy Niezłomnych. Dopiero po 42 latach od procesu, w demokratycznej Polsce, wyrok anulowano. Żona Pileckiego doczekała jego rehabilitacji. Nie wolno nam zapominać o takich wspaniałych postaciach. Po latach wyklęcia przez komunistów, musimy przywrócić ich pamięć i odkłamać historię. – mówi radna Katarzyna Maciejewska.