Tajemnice domu… na Górze Zamkowej (1)

Tajemnice domu… na Górze Zamkowej (1). Kryje on historię, która stanowi piękną i bogatą kartę dziejów miasta, parafii i kościoła. Świadkowie, wielu wydarzeń, które miały tu miejsce, już odeszli. Pozostały szczątki wspomnień i dokumentów. Są one malutkim śladem tego, czego dokonywali tu nasi przodkowie przez ponad 100 lat. Dzisiaj pozostały tylko „okruchy” wspomnień zapisane na papieże i utrwalone na zdjęciach. Niech one mówią i trwają w naszej pamięci, bo jak napisał H. Sienkiewicz „Pamięć jest echem, tylko trzeba by je jakiś głos rozbudził, a wówczas człowiek na nowo słyszy i widzi i pamięta”. Tę wędrówkę przez dzieje Będzina, a właściwie, wybrane fragmenty dziejów, rozpocznę od początku XX wieku, by wracać w odległe czasy XIX, XVIII a może nawet XVII wieku.
Będzin. Początek XX wieku. Najstarsza część miasta, wokół i w sąsiedztwie zamku i kościoła, nadal przypomina średniowieczne miasteczko z wąskimi uliczkami, gęstą zabudową przeważnie drewnianych domków. Większość z nich nadaje się do remontów lub do wyburzenia. Widoczny jest brak kanalizacji. Im dalej od wzgórza zamkowego, tym obraz nieco inny. A jak żyją mieszkańcy? Jest gwarno, słychać krzyki handlujących, przeważnie Żydów. Mnóstwo bawiących się dzieci. Bo rodziny przeważnie wielodzietne. To miasto kontrastów pod każdym względem. Bieda styka się z bogactwem elity. Ta ostatnia to przeważnie inteligencja. To przemysłowcy, ale nie tylko. Zarówno Polacy jak i Żydzi. Ale biedę widać bardziej. Wielu katolików i Żydów oczekuje pomocy od bogatych. I na szczęście otrzymuje ją. Niesamowita jest ta różnorodność.
Jest rok 1905. Na Górze Zamkowej następuje oficjalne otwarcie Domu parafialnego. To on stanie się niezwykłym miejscem dla wielu i przez wiele lat będzie stanowił centrum życia kulturalno – edukacyjnego i dobroczynnego miasta. To w nim i w jego cieniu będą odbywały się niezwykłe wydarzenia. Radosne i te tragiczne.
Dom parafialny (pod koniec XX w. nazwany zostanie Domem Parafialnym im. Jana Pawła II) górującym nad kościołem i miastem, jest jedyną budowlą wyrastającą nad gęstą zabudowę mieszkaniową Będzina. W jego budowę angażuje się wikariusz będziński ks.Franciszek Plenkiewicz (późniejszy zasłużony proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu). Dom parafialny tak zwany Dom Dobroczynności Chrześcijańskiej budowany przez ks. Plenkiewicza kosztem parafii, zostaje, zgodnie z zarządzeniem władz rosyjskich zapisany na Towarzystwo Dobroczynności Chrześcijańskiej /istniejące od 1898 r./ gdyż parafia nie mogła posiadać żadnych nieruchomości. Nazywa się je także Towarzystwem Pomocy dla Biednych Chrześcijan. Prezesem Towarzystwa jest każdorazowy proboszcz. /Członkami Zarządu są w latach międzywojennych m. in.: Eugenia Czerwińska, właścicielka cukierni przy ul. Sączewskiego, dr Leopold Walewski, Stanisław Trener, Stanisław Ruciński, mec. Włodzimierz Kozarski oraz długoletni wiceprezes Towarzystwa Ryszard Monsiorski – prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Będzinie, prezes Zarządu Banku Ludowego w Będzinie, członek Zarządu Towarzystwa Opieki nad Góra Zamkową, współwłaściciel Expresu Zagłębia; zm. 16 stycznia 1939 r./. W Domu Towarzystwa Dobroczynności Chrześcijańskiej znajdują nie tylko dobroć, ale i możliwość nauki oraz dziennego utrzymania najmłodsi mieszkańcy Będzina, uczęszczający do mieszczącej się tu bezpłatnej ochronki dla biednych dzieci i tzw. freblówka (czyli przedszkole). Również chodzą do niej dzieci z rodzin lepiej sytuowanych – za pewną opłatą. Druga ochronka bezpłatna działa także na Małobądzu w wynajętej izbie (również prowadzona przez Towarzystwo). W 1910 r. Towarzystwo ma 104 rzeczywistych członków. Wydaje zapomogi biednym, utrzymuje ochronkę, do której chodzi 70 dzieci. Dom starcow w DomuParaf. Z.RydelLata 20. XX w. to kolejna wzruszająca opowieść o istniejącym w Domu – Przytułku dla ubogich. Znajdują tu mieszkanie i opiekę osoby bez środków do życia, stare, samotne, a także sieroty. [zdjęcie: Maria Kosibowicz, radna i członek komitetu wspierającego przytułek, z grupą podopiecznych. Zdjęcie pochodzi z 1927 r.] Prawdopodobnie przytułek istnieje w Domu parafialnym do momentu przeniesienia go do Okradzionowa. /Nie ma na ten temat żadnych pewnych informacji/. Figura MBMilosierdziaZkolemPostawiona w 1887 r. za proboszcza ks. Leopolda Dobrzańskiego figura Matki Bożej Miłosierdzia na placu kościelnym, to niemy świadek tej dobroczynnej, miłosiernej działalności sprzed wieków. (na zdjęciu). Aż do wybudowania w Będzinie Domu Katolickiego przez parafię św. Trójcy (lata 1934 – 39), jedynie w Domu Parafialnym istnieje duża sala ze sceną, gdzie mogą się odbywać różne uroczystości. Ale to już kolejna opowieść. Katarzyna Maciejewska
Bibliografia:
– Kościół i parafia Świętej Trójcy w Będzinie. Przewodnik parafialny. Autor: Felicja Góra. Będzin 2005
MBMilosierdziaZmrok

Podziel się na:
  • Print
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Dodaj do ulubionych
  • Twitter