– To niezwykłe odkrycie w starych zasobach piśmienniczych pilickiego klasztoru wiele wyjaśnia. Jestem mile zaskoczona i mam nadzieję, że dalsze prace nad uzupełnieniem losów tego wspaniałego kapłana z Będzina uda się teraz szybko zakończyć. – mówi Katarzyna Maciejewska, która 15 stycznia natrafiła na nowe informacje o niezwykłym człowieku, odważnym patriocie, i niestety zapomnianym bohaterze z czasów powstania styczniowego Ks. Ludwiku Czerniańskim. Okazuje się, że był to nadzwyczajny człowiek i kapłan. Całkowicie zapomniany i niedoceniany przez współczesną historię.
Dzięki pracy Felicji Górze poświęconej parafii św. Trójcy dowiadujemy się, że jednym z proboszczów parafii był ks. Ludwik Czerniański. Wiemy, że angażował się w powstanie styczniowe i miał z tego poważne problemy. Ale dopiero w archiwach pilickiego klasztoru odnajdujemy informacje, że za swoją działalność powstańczą został aresztowany, wywieziony z Będzina i szykanowany. W klasztornym archiwum znajduje się krótka, ale sensacyjna informacja na temat będzińskiego kapłana: „W miasteczku Będzinie parafia 6000 dusz licząca została zupełnie bez posług duchownych gdyż księdza Czerniańskiego plebana i księdza Piotra Orzechowskiego zakonnika z klasztoru OO.Reformatów w Pilicy, zastępującego miejsce wikarego, aresztowano i wywieziono do Piotrkowa, kościół jest zamknięty, dzieci bez chrztu, umierający bez sakramentów, tem więcej, że w okolicznych parafiach, jak w miasteczku Czeladzi,także księży poaresztowano i wywieziono”.
Ks. Ludwik Czerniański przybył do parafii św. Trójcy w Będzinie w 1861 r. Zastąpił poprzedniego proboszcza ks. Franciszka Wiśniewskiego. Był proboszczem do 1871. Jak wspomina Felicja Góra w „Przewodniku parafialnym…” zamierzał odnowić kaplicę MB Częstochowskiej ze składek parafian. Chodziło zwłaszcza o zbudowanie ołtarza do kaplicy. Plany te pokrzyżował i odsunął ich realizację na dalsze lata wybuch powstania styczniowego w 1863r. Z „Przewodniku…” dowiadujemy się, że Ks. Czerniański, który wzrastał w atmosferze powstania 1831r., bardzo zaangażował się w działalność patriotyczną, gdy wybuchło powstanie styczniowe. Zbierał składki na pomoc dla powstańców, urządzał obchody patriotyczne, wygłaszał przemówienia. Po upadku powstania władze carskie prześladowały go za tę działalność. Nie został np. zatwierdzony na dziekana będzińskiego, choć był mianowany przez władze duchowne. Ks. Stasiński w „Dziejach…” pisze, że ks. Czerniański: „Znosił najrozmaitsze szykany rządu, aby wreszcie opuścić Będzin w r. 1871 na żądanie jenerała gubernatowa.”. O ks. Ludwiku Czerniańskim pisze bardzo serdecznie Ks. Antoni Wójcik, wikary z czasów ks. L.Dobrzańskiego (Ks. A. W.: Kościół w Będzinie. „Przegląd Katolicki” 1892 nr 46 z 5 (17) XI s. 727) jako o kapłanie „wielkiej nauki, rzadkich przymiotów serca i niezwykłej szlachetności charakteru”. Ani słowem natomiast nie wspomina o jego działalności patriotycznej w czasie powstania styczniowego. Z tego też powodu nie wyjaśnia, dlaczego ks. Czerniański musiał opuścić parafię. W pierwszych latach pobytu pomalował całe wnętrze kościoła i postawił nową zakrystię. Z Będzina odszedł w r. 1872 do parafii we wsi Wawrzeńczyce. Z Wawrzeńczyc zaś przybył ks. Leopold Dobrzański, kanonik katedry kieleckiej, i objął zarząd parafii i dekanatu będzińskiego. Było to na początku 1873 r. Niektórzy autorzy uważają, że ks. Dobrzański objął parafię będzińską w 1872 r. Ryszard Szwed, badacz dziejów powstania styczniowego w Zagłębiu Dąbrowskim, pisze, że „W początkach lat 60. XIX w. w Będzinie, podobnie jak i w całym Królestwie Polskim, dochodziło do spotęgowania działalności politycznej wśród społeczeństwa, czego przejawem pozostawały patriotyczne manifestacje. Były to głównie nabożeństwa odprawiane w kościołach z okazji rocznic ważnych wydarzeń historycznych z dziejów Polski (np. ustanowienie Konstytucji 3 Maja, podpisania unii lubelskie). Takie nabożeństwa i procesje urządzali w Będzinie księża Ludwik Czerniański i Franciszek Ciszek. Władze odnotowały, że ludność przybywała na nie w odświętnych ubiorach i śpiewała >podburzające pieśni< (R.Szwed, Powstanie…s. 29, 148; M.Kantor-Mirski, Z przeszłości…, T.1, s.126). „Na takie zachowanie mieszkańców Będzina i innych miejscowości zareagował naczelnik powiatu olkuskiego, który w 1861 r. wydał instrukcję zabraniająca odprawiania mszy oraz śpiewania narodowych pieśni w kościele i zakazał też mieszkańcom gromadzenia się pod kapliczkami i krzyżami. Tylko za jego pozwoleniem mogły odbywać się procesje poza kościołem” (APKat, AmB, syg.170, Sekretna korespondencja z lat 1836-1863; k.120; R.Szwed, Powstanie…, s.28). „Polecił policji aby ta prowadziła obserwację mieszkańców, uczestniczyła w nabożeństwach i aresztowała osoby nawołujące do wystąpień. (…) Dokładnej kontroli poddano stacje celne i kolejowe. (…) Pomimo to o patriotyzmie mieszkańców Będzina świadczy fakt zerwania herbu Cesarstwa Rosyjskiego z gmachu magistratu. Ówczesny burmistrz był zmuszony wykonać nowy i ponownie go umieścić. Jednocześnie w tym okresie władze przygotowały listę „popisowych”, czyli brankę mężczyzn do wojska, którą przeprowadzono w nocy z 14 na 15 I 1863 r. ( APKat, AmB, syg.170, k.13, 138; AGAD, KRSW, sygn.3754, k.310). Z „Monografii…” dowiadujemy się, że wiadomość o wybuchu powstania styczniowego dotarła do Będzina następnego dnia dzięki informacjom osób podróżujących koleją. Na terenie Zagłębia Dąbrowskiego wzmocniła się agitacyjna działalność powstańcza jeszcze przed przeprowadzeniem branki. Został opracowany plan koncentracji powstańców na zamku będzińskim. Niektórzy twierdzą, że zawiedli przywódcy (czyli Jacek Siemieński i Maksymilian Wanert), którzy nie przybyli do Będzina, ale inni przekonują, że zostali oni aresztowani przed przybyciem do Będzina. Ochotnicy udali się więc w okolice Ojcowa, gdzie Apolinary Kurowski tworzył duży oddział powstańczy. Wracając do Będzina, trzeba przypomnieć, że bardzo patriotyczną postawą wykazała się w lutym 1863 r. nadzorca aresztu w Będzinie Wojciech Piekarski wypuszczając na wolność przetrzymywanych tam ludzi, za co był sądzony przez władze rosyjskie. (APKat, AmB, syg.8, k.286). 16 lutego 1863 r. przez Będzin przemaszerował oddział dowodzony przez Władysława Jabłonowskiego i udał się w kierunku Olkusza. Ryszard Szwed twierdzi, że z Będzina pochodziło 400 powstańców. Wśród nich uczestnik przegranej bitwie pod Miechowem – Jan Skibniewski, który został w niej ranny i pomimo leczenia zmarł. (R.Szwed, Powstanie…, s.168). W czerwcu 1863 r. do Będzina dotarł też oddział Zygmunta Chmieleńskiego. Jednym z ochotników był mieszkaniec Będzina Wojciech Siwczyk. Za jego pośrednictwem zaapelowano do mieszkańców o płacenie podatku na rzecz Rządu Narodowego. 3 plakaty w nocy z 8 na 9 VI 1863 r. zostały zawieszone na terenie Będzina. Mieszkańcy uzbierali dużą kwotę bo aż 14 000 złp. Działalność powstańcza polegała tutaj głównie na zakłócaniu ruchu kolejowego. To spotkało się z ostrą reakcją władz rosyjskich. Według Kantora Mirskiego (Z przeszłości…, t.1, s.124) do ostrej walki powstańczej pod Będzinem doszło 5 maja 1864 r. R.Szwed pisze, ze spośród 400 powstańców z Będzina, część z nich zginęła podczas bitew i potyczek, kilkudziesięciu zostało skazanych na zesłanie, a część skazano na wieloletnie wyroki więzienia. Uczestnicy powstania – zesłańcy, nie zostali pozbawieni dalszej pomocy. Świadczy o tym pismo z 25 VI 1864 r., w którym jest mowa o zbiórce dla nich w Będzinie bielizny i odzieży zimowej. (APKat, AmB, syg.9, Pismo naczelnika olkuskiego do burmistrza Będzina, k.148). Wśród wywiezionym na Sybir był wikariusz będziński ks. Ciszek (niektórzy piszą Cieszek). O czym wspominają autorzy „Monografii…”. Ks. Czerniański, bardzo zaangażował się gdy wybuchło powstanie: wygłaszał patriotyczne kazania, organizował zbiórki pieniędzy, uroczystości patriotyczne. Dlatego szybko zainteresowały się nim władze rosyjskie, które zaczęły go szykanować. Ks. Czerniański nie otrzymał zgody na objęcie funkcji będzińskiego dziekana, ostatecznie został zmuszony do opuszczenia Będzina w 1871 r. Na mocy ukazu carskiego z 1865 r. udało mu się uniknąć konfiskaty dóbr kościelnych, jako że ukaz ten nie obejmował ziem dzierżawionych, a proboszcz, jakby przewidując działania władz, wcześniej poprosił zaufanych parafian, by stwierdzili, że je po prostu dzierżawią. Natomiast za swoją powstańczą działalność mieszkańcy Będzina zostali w następnym roku 1865 upokorzeni przez władze rosyjskie. Z powodu wstąpienia na tron Aleksandra II, zmuszeni byli pod karą 5 rbs od mieszkańca do odświętnego udekorowania miasta, mimo że byli temu przeciwni”. (APKat, syg.9, Pismo Wojennego Naczelnika Olkusko – Miechowskiego Oddziału z 18 II / 2 III 1865 r. Katarzyna Maciejewska opr. na podstawie m.in.: „Będzin 1358-2008, Tom III”, „Kościół i parafia Świętej Trójcy w Będzinie. Przewodnik parafialny” Felicja Góra, inne podane w tekście.